Wszystko, co kiedykolwiek chciałeś wiedzieć o kulturze cannabis w Indiach.
Wzmianki o konopiach sięgają czasów Wed, a ta słynna roślina jest wręcz wpleciona w historię Indii. Od wielbicieli Shiv po bhang, można powiedzieć, że niebo jest tu granicą.
Kliniczne wykorzystanie konopi zostało przedstawione w przekazach ajurwedyjskich i zaskakująco związane z Lordem Shivą. Konopie indyjskie są częścią naszego stylu życia – dla większej ilości osób, niż zdajemy sobie z tego sprawę. Nawet dzisiaj picie bhangu, szczególnie podczas celebracji Holi, nie jest niczym dziwnym. Czy aby nadszedł czas, aby celebrować i przywracać tę kulturę?
Należy pamiętać, że kryminalizacja cannabis w Indiach jest zachodnim imperialistycznym importem.
Konsekwencje to coś, co Indie próbowały wytrzymać od dłuższego czasu. Pod presją kryminalizacji przez Stany Zjednoczone w 1985 roku ustawa o środkach odurzających i substancjach psychotropowych (NDPS) władz publicznych to starożytne prawo, które bezskutecznie próbuje kontrolować używanie konopi indyjskich.
Czy to bhang, ganja czy charas, wszystkie te produkty były oferowane jako „Prasad” w świątyniach Shiv w całym kraju, czyniąc Bhole Nath lub Lord Shiva zasadniczo ambasadorami cannabis w Indiach. Piętno konopi w Indiach nie istniało, częściowo dlatego, że uważano je za substancję dla niższej klasy. W rzeczywistości rekreacyjne używanie marihuany było legalne do 1985 roku; a w Indiach można było znaleźć sklepy rządowe z marihuaną. Konwencja Genewska z 1961 roku nałożyła we wszystkich krajach-sygnatariuszach obowiązek zaprzestania używania i sprzedaży leków uznanych za niszczące, czego przestrzegały Indie. Konopie zostały niedbale połączone z kokainą lub heroiną.
Tak czy inaczej, bojkot nigdy nie został naprawdę podtrzymany. Skąd wiemy? Niedawny raport przeprowadzony przez All India Institute of Medical Sciences wykazał, że tylko w ciągu ostatniego roku około 7,2 miliona Hindusów paliło marihuanę.
W 2018 r. dwa największe miasta Indii — New Delhi i Bombaj — spożyły odpowiednio 38,2 i 34 tony konopi. W badaniu wykorzystano dane Biura Narodów Zjednoczonych dotyczące raportów o narkotykach i przestępstwach, które również poinformowały, że Indie mają najniższą detaliczną cenę marihuany na świecie.
Odmiany cannabis z Idukki, Malany, Bengalu, Biharu i Kasol są powszechnie znane ze swojego niezwykłego haju. Sława przyciąga użytkowników konopi z całego świata na jedne z najlepszych wycieczek. Wzrost częstotliwości używania konopi jest również widoczny w rosnącej liczbie sklepów sprzedających bibułki i nie tylko (wszystkie czerpią korzyści z tej nielegalnej konsumpcji).
Przemysł filmowy Bollywood ma również historię nawiązującą do konopi w całej okazałości. Od piosenek takich jak Jai Jai Shiv Shankar, Manali Trance, Babaji Ki Booty po filmy takie jak Kapoor and Sons, Go Goa Gone i Zindagi Na Milegi Dobara, znajdziesz wiele odniesień do marihuany.
Kultura konopi w Indiach to trochę paradoks. Palenie jest przestępstwem, ale picie bhangu jest całkowicie dopuszczalne. Prawdziwe pytanie brzmi, czy marihuana jest tak szkodliwa, jak przedstawiają to władze. Najwyraźniej wcale nie.