Nelly nie powinien rapować o marihuanie na zbliżającym się koncercie w Arabii Saudyjskiej.
Raper, którego piosenki wychwalają zalety marihuany, alkoholu i skąpo odzianych kobiet, może zostać niedługo zakwestionowany pod względem prezentowanego repertuaru.
Amerykański raper Nelly, znany z takich utworów jak „Hot in Herre” i „Dilemma” odwiedzi niedługo Arabię Saudyjską w Jiddah z algierskim piosenkarzem Cheb Khaled.
Koncert z pewnością będzie dużym wydarzeniem dla kraju, w którym do niedawna publiczne występy muzyczne były mocno ograniczone.
W każdym razie, królestwo Arabii Saudyjskiej jest w trakcie ambitnych reform prowadzonych przez 32 – letniego księcia, Mohammed bin Salman. Jednym z elementów tych reform było utworzenie nowego Generalnego Urzędu ds. Rozrywki, posiadającego fundusze warte 2,7 mld dolarów na odświeżenie saudyjskiej działalności rekreacyjnej.
Chociaż planowane pojawienie się Nelly w Jiddah w znacznym stopniu wpływa na media społecznościowe, może również podkreślić rosnące problemy sektora rozrywki w Arabii Saudyjskiej: warto zauważyć, że bilety na imprezę, która kosztuje aż 120 dolarów, są dostępne tylko dla mężczyzn.
Na portalach typu Instagram oraz Twitter, niektóre kobiet skarżyły się na wykluczenie z możliwości brania udziału w koncercie.
Nelly jest drugą dużą amerykańską gwiazdą, która pojawi się w tym roku w Arabii Saudyjskiej. W maju gwiazda muzyki country, Toby Keith, wystąpił na imprezie w Rijad, stolicy – w ten sam weekend, w którym prezydent Donald Trump był w Arabii Saudyjskiej.
Podobnie jak Nelly, Keith pojawił się również na imprezie zarezerwowanej tylko dla mężczyzn.